wtorek, 2 grudnia 2014

Prosty przepis na śnieg. Lepimy bałwana w domu.

Kiedy spadnie śnieg! My chcemy  lepić bałwana!  Pytanie jest jedno. Jak zrobić sztuczny śnieg? Zapewne jest wiele receptur, a wśród nich jeden całkiem łatwy sposób, który postanowiłam przetestować.

 Sztuczny śnieg na potrzeby domowe ;)

SKłADNIKI:
1.Pianka do golenia (lepiej niech ładnie pachnie bo to będzie zapach bałwana)
2.Soda oczyszczona

Wsypujemy część sody do miseczki dodajemy piankę do golenia i mieszamy rączkami, jeśli śnieg jest zbyt suchy dodajemy pianki, jeśli zbyt mokry sody, tu trzeba odrobinę poeksperymentować bo nie ma laboratoryjnej receptury z wyważonymi proporcjami;  wiadomo śnieg jest różny, ważne by się lepił!

A jak ulepić bałwana? Myślę, że każdemu intuicja podpowie, oczka robimy np z koralików, ręce z patyczków. Zauważycie że po pewnym czasie bałwanek zrobi się twardy, a jeszcze później obeschnie, spęka i obróci się w pył. Do zabawy się nie nadaje, rzucać nim się nie da, można go postawić w oknie niech macha do przechodzących ludzi i do zwierzątek zza okna. Masa ta nie ma też jakiś specjalnych właściwości plastycznych ale raz kiedyś, dla odmiany można pokusić się o zrobienie takiego "prawie" śniegu. Zwłaszcza teraz czekając na ten prawdziwy:)

Jeśli chodzi o trwałość obiektu ulepionego z tego śniegu, to napisać mogę, że u mnie stoi bałwanek już  rok i nic się z nim nie dzieje, ale trzeba pamiętać, że jest on do ozdoby, bo do intensywnej zabawy się  nie nadaje. Bawić do woli  można się tym "niby" śniegiem, gdy już coś z niego powstanie trzeba odrobinę delikatności ;)

Ile poświęcisz sody i pianki tyle śniegu będziesz miał. Stół zabezpiecz folią i fruuu zaśnieżone autostrady gotowe!





sobota, 15 listopada 2014

DIY akcesoria dla lalek, miniaturowy koszyk "wiklinowy".

 Dziś pomysł i instrukcja krok po kroku z działu jak zrobić "akcesoria dla lalek", czyli wpis dla dziewczynek;) chyba że jakiś pan, młodszy lub starszy chce zrobić niespodziankę swojej siostrze bądź córeczce.
Będziemy robić koszyczek, taki niby wiklinowy, pleciony, bardzo ładny, wielkości zakrętki do butelek. Małe cacko w sam raz do domku dla lalek. Oczywiście  zabawa ta wymaga odrobinę precyzji, ale nie przerażajcie się, wykonać tę miniaturę nie jest trudno!  
 
 
 
Rozglądamy się za butelką typu PET, a gdy ją znajdziemy - pozbawiamy zakrętki, ona będzie podstawą naszego koszyka, teraz jeszcze tylko taśma dwustronna, nożyczki i sznurek oraz koroneczka lub tasiemka do ozdobienia koszyczka.
 
 
 
Zacznijmy! Poniżej instrukcja w sześciu punktach, jak krok po kroku zrobić miniaturowy przedmiot, koszyk "niby wiklinowy".
1. Oklejamy boki zakrętki taśmą dwustronną.
2. Pleciemy ze sznurka warkoczyk, na jego końcach robimy supły - to będzie rączka, ucho od koszyka. Długość w zasadzie dowolna, trzeba sobie przymierzyć i określić odpowiedni rozmiar tak by proporcje koszyka i ucha nam odpowiadały. Mój warkoczyk ma ok 6cm, mierząc bez supłów.
3. Przyklejamy ucho do koszyka, jeden koniec po jednej stronie zakrętki, drugi z drugiej.  
4. W miejscu przyklejenia warkoczyka doklejamy kawałeczki taśmy dwustronnej, tak by późnej nie było miejsc, które nie gwarantują przyczepności.  
5. Nakrętkę oklejamy sznurkiem, staramy się jak najdokładniej by nie zostawiać szpar.
6. Na koniec, brzeg koszyka oklejamy tasiemką lub koroneczką. Taśmę dwustronną docinamy i doklejamy do koronki, a tę do koszyka.
Uwaga dla chętnych, koszykowe sploty można zabezpieczyć lakierem do paznokci, to zagwarantuje mu większą trwałość.
 

 
 

Ot i cała filozofia, koszyk gotowy, jak się komuś ta zabawa spodoba, to można otworzyć lalkowy sklep z koszykami ;)
Jak widzicie wykonać przedmiot miniaturowy nie jest trudno, trzeba tylko rozejrzeć się po mieszkaniu w poszukiwaniu małych pudełeczek, zakrętek czy innych inspirujących przedmiotów i odrobinę je zmienić, udoskonalić, ozdobić.  
 
 

 
 
 

środa, 29 października 2014

DIY Czarny kot z talerza - proste dekoracje na Halloween

Przejrzałam Internet, zajrzałam tu i tam i znalazłam kolejną inspirację, poprzerabiałam po swojemu, zmieniłam to i owo teraz możemy kontynuować temat: proste dekoracje na Halloween, tym razem z opisem krok po kroku. Dziś testujemy pomysł na ... kota. Kota z talerza.
Zabawa plastyczna z wykorzystaniem papierowego talerza, świetna do wykonania w domu czy na zajęciach manualnych prowadzonych dla dzieci.
 Czarny kocur Baby Jagi, a może po prostu czarny kotek. Oto on.

 
By wykonać takiego kocura potrzebujemy raptem kilku rzeczy. Baza to papierowy talerzyk, dalej farby, nożyczki, klej, ołówek i sznurek na zawieszkę.
 
 


A teraz do dzieła:
1. Biały talerzyk malujemy na czarno.
2. Na  czarnym talerzu rysujemy kontur księżyca, będzie on grzbietem kota. Przytulamy do niego koci ogon rysując w jego wnętrzu cienki łuk. To, co nam pozostało to miejsce na narysowanie głowy, uszy proponuje narysować na krawędzi, a samą mordkę już na gładkiej części talerza. Dzięki temu uszka będą sympatycznie ozdobne.
3. Wycinamy nasze kształty.
4. Malujemy kocią buzię, można na grzbiecie utworzyć pręgi czy jakieś łatki, a może kocur pozostać czarny jak noc.
5. Sklejamy części. Głowę przyczepiamy od wierzchu, ogon od spodu. Pozostaje jeszcze zrobić otworek przez który przewleczemy sznurek do zawieszania kota.




Jak widzicie wykonać takiego kota nie jest trudno. Ja malowałam akrylami, bo akurat stały na wierzchu, a inne farby pochowane - wiecie - lenistwo. Oczywiście nie tylko o lenistwo chodzi, akryl to akryl, jak już namalujesz to woda tego nie ruszy, praca jest trwalsza.  Ta 0,5 litrowa butla czarnej farby widoczna na zdjęciu kupiona została w empiku, mają ofertę dużych opakowań w korzystnej cenie, ale niestety niewielki wybór kolorów.
Pomysły na zabawy z wykorzystaniem papierowych talerzyków jednorazowych będą się pojawiać bo kupiłam całą paczkę. Trzeba przyznać, że o dziwo nie mogłam nigdzie znaleźć białych talerzy bez ozdób... ale w końcu się trafiły, gdy już przestałam szukać.

Na deser kot w zbliżeniu :)

 
Na drugi deser kot w oddaleniu :)
 
 

DIY Dynie - proste i tanie dekoracje na Halloween.

Wielkimi krokami zbliża się wieczór 31 października - Halloween, czyli czas na dyniowe głowy, ale nie ma strachu nie dajemy dzieciom noży i ogromnej dyni, wystarczą kredki. Czyli jak zrobić dynię na Halloween nie trzymając noża w ręku i ogromnej dyni na kolanach?
Tak na ostatnią chwilę przydają się proste do wykonania dekoracje, które nie wymagają od nas specjalnego wysiłku, a ich wykonanie nie pochłonie zbyt wiele czasu. Nie potrzebujemy kupować wyszukanych materiałów, wystarczy je wyszukać w domu i wokół domu;)
MALOWANIE KAMYKÓW to jest to, o czym dziś mówimy. Prosta plastyczna zabawa dla małych i dużych, która dziś, przy okazji Halloween przerodzi się w przygotowywanie ozdoby.
Do wykonania tej wręcz śmiesznie prostej dekoracji potrzebujemy kamyków, zatem trzeba wyjść po nie na dwór, na mały spacerek. A może masz kilka kamyków w szufladach? Ja miałam więc u mnie spacer został odwołany.  Gdy kamienie już czekają szukamy czegoś pomarańczowego, to znaczy, kredki, farby czy lakieru do paznokci. Ja wypróbowałam wszystkie wymienione rzeczy i tak, popatrz na zdjęcie, najmniejsza dynia swoje pomarańczowe lico zawdzięcza kredce, największa - farbie, a pozostałe - lakierowi do paznokci (efekt mat). Po pomalowaniu (wystarczy z jednej strony), gdy dyniowe głowy schną idziemy po mazak, którym zazwyczaj podpisujemy płyty cd. Zanim go znajdziemy, głowy pewnie wyschną więc rysujemy im upiorne twarze i już. Nie masz mazaka? Spróbuj użyć miękkiego ołówka lub kredki czy ciemnego lakieru do paznokci.




 My jesteśmy z dyń upiory!
Czy widziałeś takie zmory?
Nie chcesz nam słodyczy dać?
Będziesz musiał się nas bać!!!!
 
Tak na dodatek mały wierszyk na halloween ;)

poniedziałek, 13 października 2014

Jak wygląda Pani Jesień? - recyklingowe jesienne inspiracje, malowanie liści

DIY, dziś proponuję zrobić proste dekoracje jesienne. Połączymy recycling z pomysłem na jesienną pracę plastyczną i wyjdą nam widoczne na zdjęciach jesienne laleczki, kukiełki przedstawiające Panią Jesień... Po kasztanowych cudach przychodzi czas na malowanie liści, a to mówię Wam przednia zabawa.

 


Do wykonania jesiennej pracy potrzebujemy kilku rzeczy: jeden listek, farby, najlepiej akrylowe lub tempery o konsystencji pasty, to co do farb potrzeba czyli pędzel, woda itp., rolka po papierze toaletowym i odrobina kleju wikolowego.


Zaczynamy zabawę:
1. Na liściu malujemy buzię z której Pani Jesień będzie zadowolona, każdy po swojemu, tak jak sobie ją wyobraża. Farba nierozwodniona taka prosto z tubki, bo musi być kryjąca...Malujemy najpierw kształt buzi jasną farbą, odrobinę niech podeschnie i malujemy dalej, oczy, usta, coś jakby nosek...
2. Gdy malowana buzia schnie zajmujemy się rolką po papierze toaletowym, czyli korpusem lalki. Malujemy go w dowolnym jesiennym kolorze.
3. Liść przyklejamy do rurki i figurka gotowa.

 

Jak widzicie zabawa bardzo prosta, a efekt fajny, figurka "Pani Jesień" jak najbardziej pasuje do postawienia w  kąciku jesiennym wśród innych jesiennych dekoracji.



Nie wiedzieć czemu moja Pani Jesień jakby z lekka wystraszona, lub raczej zmartwiona, może idzie zima?

niedziela, 28 września 2014

Kasztanowe kotki - proste zabawy z kasztanami - instrukcja krok po kroku.

Dziś instrukcja krok po kroku na figurki z kasztanów. Kasztanowe ludziki troszkę inaczej,bo po kociemu i bez zapałek, a w związku z tym bez ryzykownego nakłuwania kasztanów niebezpiecznymi sprzętami.



Do zrobienia takiej figurki z kasztanów oczywiście potrzebujemy garść świeżutkich kasztanków, mazak - najlepiej taki do pisania po płytach cd -  trochę plasteliny, ewentualne jakaś kredka do podkolorowania noska u kota, chęci i zapał do pracy i to tyle.



Zaczynamy konstruować kocura, jak zwykle w punktach instrukcja krok po kroku co i jak po kolei działać.
1. Przyjrzyj się jasnemu obliczu kasztana,  a zobaczysz buzię kotka.
2.Mazakiem rysujemy buzię, wystarczy ją tylko podkreślić konturem. Nie zapomnijcie o wąsach!
3. Na czubku głowy przyklejamy dwa małe uszka, dbając o to by ich kształt zbliżał się do trójkąta.
4. Teraz podstawko-ogon. Lepimy wałek, czy może raczej rulon. Spłaszczamy go na jednym końcu, a drugi koniec ładnie wywijamy by przypominał milutki, łaszący się koci ogon.Sadzamy kasztanka na podstawce i lekko dociskamy
5. Dwie malutkie kuleczki będą nam służyć jako kocie łapki, przyklejamy je pod buzią. Paznokciem bądź np. wykałaczką zaznaczamy ze trzy pionowe kreseczki będące pazurkami.



  Kot gotowy. Teraz trzeba cały miot zrobić by ten nie był samotny :) Jak widzicie nie trzeba scenariusza ze szpikulcem do nakłuwania kasztanów, wystarczy wyobraźnia i trochę plasteliny i  już jest bezpieczniej. Tylko pomyślcie ile kotów i innych zwierząt może zagościć u Was w domach...

Mój miot prezentuje się tak, wszystko dorodne kocięta.
 


niedziela, 21 września 2014

Kolorowy deszcz - pomysł na jesienny rysunek

Kolorowa praca plastyczna  na pożegnanie lata, z motywem liści i deszczu, czyli też na przywitanie jesieni.  Bardzo prosty obrazek do wykonania  podczas domowych zabaw plastycznych. W związku z tym, że potrzebna jest suszarka do włosów, myślę że zabawa ta nie nadaje się dla armii  starszaków czy całej klasy.  Zostawmy to jako zabawę z rodzicami lub opiekunami i to przy zachowaniu dużej uwagi bo będzie gorąco.




Co potrzebujemy? Klej wikolowy, kredki świecowe, jesienne liście, suszarkę do włosów, papierowy talerzyk, ewentualnie niebieski papier do dekoracji.



Jak przygotować jesienny rysunek?
1. Zaczynamy od przyklejenia kredek do talerzyka, jak widzicie ja wybrałam te najmniejsze ogarki. Można przed przyklejeniem sprawdzić czy kredki, którymi dysponujemy topią się w jakimś przyzwoitym czasie, bo długich godzin oczekiwania żadne dziecko nie wytrzyma. Jest przy kredkach świecowych pewna zasada, im gorzej rysują tym lepiej się topią... bo mają więcej wosku w stosunku do pigmentu i innych składników.
2. Mocujemy liście, zastanówcie się czy chcecie mieć "napadane" na nie, bo jeśli nie, to przyklejamy je już po roztopieniu  kredek. Ja przykleiłam na samym początku i na koniec jeden z liści był nadto zapadany, zdecydowałam się na niego przylepić czysty listek.
3. Opieramy talerzyk np. o stertę książek tak, by stał nachylony pod sporym kątem  (nie pionowo). Jeśli się zsuwa, to można go przykleić od tyłu kawałkiem taśmy. Musi stać samodzielnie, bo trzymanie go w ręku gdy suszarka grzeje staje się niebezpieczne - paluchy cierpią, zwłaszcza dziecięce.   Kierujemy gorący strumień powietrza na kredki i wykazujemy się cierpliwością (suszarkę ustawiamy bardzo blisko kredek). Gdy kredki zaczną się pocić i błyszczeć to już jesteśmy u celu, zaraz będą kapać.
 Gdy talerzyk stoi oparty o coś, to trzymanie suszarki nie jest wielkim wyczynem, ale należy uważać na nasze pociechy, bo np. nie wolno dotykać świeżo rozpuszczonych kredek, wosk roztopiony jak wiadomo jest gorący!
4. Gdy deszcz woskowy już nam zaschnie można talerzyk ozdobić przyklejając np. niebieskie chmurki. A jeśli chcesz, to dodatkowe listki.



Jak widzicie niektóre kredki pociekły idealnie, a niektórych upał z suszarki nie ruszył...




Ot i cała filozofia. Pierwszy w tym sezonie rysunek o tematyce jesiennej zaliczony;)  Kredki topiąc się rysują za nas tęczowy wzór.

środa, 12 lutego 2014

Wełniane serce na Dzień Św. Walentego...

14 lutego Dzień Św. Walentego tuż, tuż, wiem późno się w tym roku za ten temat zabrałam, zapewne większość "walentynkowiczów" swoje karki już zrobiła i wypisała, ale może są i tacy spóźnialscy jak ja i do tego bez pomysłu na walentynkowy upominek czy dekorację, dla nich moje wpisy w tym roku;)
Wełniane serduszka - zawsze cieplutkie i mięciutkie, w kolorach miłości, nie dość, że ładne to jeszcze łatwe do wykonania, więc raz dwa zabieramy się do robienia tych sercowych motków. A, jeszcze tylko zdradzę, że przed laty nauczyła mnie je robić koleżanka ze szkolnej świetlicy, więc i może dla Was nie będą one nowością, a jedynie przypomnieniem...


Do wykonania tego walentynkowego serduszka potrzebujemy, starej tekturki, może być z zeszytu, czy ta z tyłu bloku, albo z jakiegoś pudełka. Do tego jeszcze tylko nożyczki, ewentualnie ołóweczek,  i oczywiście nie może zabraknąć czerwonej lub różowej wełny. 

A teraz czas  na instrukcję, jak zrobić walentynkowe serduszko:
1. Z tektury wycinamy serduszko, takie mieszczące się w dłoni, niezbyt duże, ale z dość wyraźnymi łukami i raczej okrągłe. 
2. Owijamy serce wełną, początek będzie dość trudny (młodszym dzieciom można od spodu przykleić kawałek dwustronnej taśmy, to ustabilizuje wełnę), z każdym kolejnym owinięciem idzie coraz łatwiej, pod koniec staramy się owijać serce wełną układaną w jednym kierunku.
3. Ucinamy wełnę, a jej koniec wciskamy i zaplątujemy pomiędzy splotami włóczki. 
Jeśli chcemy by serce było trwalsze od czasu do czasu można wełnę podsmarować klejem.


Oto walentynkowe, wełniane serce gotowe, podaje je Wam na dłoni, zróbcie podobne, tylko piękniejsze i przekażcie dalej :)




Pamiętajcie o walentynkowych wpisach z zeszłego roku, może tam znajdziesz inspirację na walentynkę...
-Kartka walentynkowa z wyskakującym sercem pop-up TUTAJ
-Walentynkowe mini serduszka TUTAJ
Walentynkowe serce z papieru - proste origami
-Walentynkowe serce z papieru - proste origami TUTAJ

Pamiętajcie o walentynkowych wpisach z zeszłego roku, może tam znajdziesz inspirację na walentynkę...
Kartka walentynkowa z wyskakującym sercem pop-up:
 http://edukacjaplastyczna.blogspot.com/2013/02/kartka-walentynkowa-z-wyskakujacym.html
 Walentynkowe mini serduszka:
http://edukacjaplastyczna.blogspot.com/2013/02/walentynkowe-mini-serduszka-z-paieru.html
Walentynkowe serce z papieru - proste origami
 Walentynkowe serce z papieru - proste origami:
http://edukacjaplastyczna.blogspot.com/2013/02/walentynkowe-serce-z-papieru-proste.html
- See more at: http://edukacjaplastyczna.blogspot.com/2014/02/walentynkowe-serca-recyclingowe.html#sthash.Ns4wY7cP.dpuf
Pamiętajcie o walentynkowych wpisach z zeszłego roku, może tam znajdziesz inspirację na walentynkę...
Kartka walentynkowa z wyskakującym sercem pop-up:
 http://edukacjaplastyczna.blogspot.com/2013/02/kartka-walentynkowa-z-wyskakujacym.html
 Walentynkowe mini serduszka:
http://edukacjaplastyczna.blogspot.com/2013/02/walentynkowe-mini-serduszka-z-paieru.html
Walentynkowe serce z papieru - proste origami
 Walentynkowe serce z papieru - proste origami:
http://edukacjaplastyczna.blogspot.com/2013/02/walentynkowe-serce-z-papieru-proste.html
- See more at: http://edukacjaplastyczna.blogspot.com/2014/02/walentynkowe-serca-recyclingowe.html#sthash.Ns4wY7cP.dpuf

Walentynkowe serca recyclingowe

Walentynki, czas serc, sercuń, serduszek wszelkiego rodzaju i maści. Ja w tym roku stawiam na serca recyklingowe, czyli dla zakochanych w przerabianiu surowców ;)
Prezentuję Wam jak zrobić walentynkowe serduszka z butelek typu pet. Zadanie dość proste, poradzą sobie z nim dzieci w wieku szkolnym, a i dla uzdolnionych manualnie "późnych" przedszkolaków nie będzie to zadanie nadto trudne. Efekt widać na zdjęciu, serduszka walentynkowe w bardzo delikatnej pajęczej odsłonie...

Czas na składniki.  Do wykonania sercowego, walentynkowego drobiazgu potrzeba butelek plastikowych typu PET małych lub dużych w odcieniu dowolnym, nożyczek, mazaka i nici w ładnych walentynkowych kolorach. Jeszcze, opcjonalnie jakiś lakier do paznokci w ciekawym kolorze może być brokatowy, by ewentualnie podkolorować plastik butelek. 


Zacznijmy zatem pracę:
1. Na butelce, mazakiem do pisania po płytach CD rysujemy serduszka ustawione poziomo do dna butelki, dzięki temu będą miały łukowaty kształt, a przez to, pajęczynka z nici uzyska trójwymiarowy charakter. Wycinamy serduszka.
2.Od spodu możemy pomalować plastik serca lakierem.
3. Na krawędziach każdego naszego serca robimy malutkie nacięcia, takie, o które będzie można zahaczać nić. Na zdjęciu miejsca nacięć zaznaczyłam czarnymi punktami, ale lepiej tego uniknąć by nie pozostał ślad, po prostu tniemy tak mniej więcej w podobnych odległościach. Ważne, by jedno nacięcie było na dole, na czubku serca, a drugie między owalami, pozostałe trzeba rozplanować między nimi.
4. Zahaczamy nić o nacięcie górne ( jak widzicie sporo nitki zostawiam wiszącej, później zawiążemy nią supeł)
5. Oplatamy serce nicianą siecią wciskając nić w nacięcia, miejsca wybieramy dowolnie, komponując ładny układ pajęczynki. Nie ma zasady co do kolejności i układu nici, czysta improwizacja. Jedyna zasada dotyczy tego, by nie ściągać nici zbyt mocno, by nie pogłębiać łukowatego kształtu naszego serca.
6. Gdy uzyskamy odpowiedni wygląd pajęczynki, odcinamy nić i jej koniec związujemy z pozostawionym początkiem.


W efekcie naszej pracy mamy bardzo delikatne w wyrazie, ażurowe serduszko. Może stanowić ozdobę dziecięcego pokoju, lub być drobnym upominkiem z okazji Dnia Zakochanych.
Jeśli zrobisz kilka serduszek, proponuje połączyć je razem nicią, lub żyłką i zawiesić na tle okna...


 Wykonanie kartek i upominków na Dzień Św. Walentego, to doskonały pomysł również dla dzieci, bo powszechnie wiadomo, że pierwsze miłości pojawiają się już w piaskownicy;), a kocha się przecież także (a może przede wszystkim) mamę i tatę więc i dla nich można jakiś drobiazg wykonać, na przykład tę proponowaną tu małą recyklingową walentynkę... a jeśli chcesz dołączyć do walentynki notkę, wsuń ją między sploty pajęczynki.



Pamiętajcie o walentynkowych wpisach z zeszłego roku, może tam znajdziesz inspirację na walentynkę...
-Kartka walentynkowa z wyskakującym sercem pop-up TUTAJ
-Walentynkowe mini serduszka TUTAJ
Walentynkowe serce z papieru - proste origami
-Walentynkowe serce z papieru - proste origami TUTAJ

Walentynkowe serce z papieru - proste origami




piątek, 7 lutego 2014

Wielka wystawa rysunków, czyli relacja z zabawy.

Gdy już dziecko dorwie kredki nikt tego żywiołu nie powstrzyma, ale można dać się wciągnąć w ten wir ekspresji i razem rysować. RAZEM to coś, co nasi milusińscy lubią najbardziej!

Na zdjęciach prace pod tytułami "Lew" i "Kot" rysowała w większości mała, półtoraroczna Ala, drobne detale dorysowała ciocia Ola, czyli ja (po uprzednim uzyskaniu zgody autorki prac). Zdjęcia zrobione podczas wystawy zorganizowanej w galerii zwanej "Duży pokój".





Rysowanie to prawdziwe Jumanji, wciąga bez reszty :)

Tym wpisem chcę zachęcić do rysowania z dziećmi i dobrej zabawy w organizowanie wystaw w domowych galeriach na korkowych tablicach, czy jak my z Alą na kaloryferach. Pamiętajcie! Na wernisażu oczywiście obowiązkowe przekąski i zaproszeni goście, tata, mama, babcia, dziadzio...